„Szykujcie się, bowiem już nadchodzimy, a nawet od dawna już tu jesteśmy”
„Szykujcie się, bowiem już nadchodzimy, a nawet od dawna już tu jesteśmy”
Kazik Staszewski zdradza nam w wywiadzie kilka informacji o najbliższym koncercie w Chicago, który odbędzie się 28 stycznia 2017 w Copernicus Center.
Wokalista, kompozytor, autor tekstów, producent muzyczny, felietonista – w której roli czujesz się najlepiej?
Ostatnio najlepiej jako wokalista i chyba zawsze tak było. Wszystko inne jest wypadkową tego, że śpiewam. Bez tej pierwszej cechy wszystko inne by nie istniało. No, może poza byciem felietonistą, bo to robię tylko i wyłącznie z powodu honorariów.
Na twoje koncerty przychodzą rodzice ze swoimi dziećmi. Jakie to uczucie grać dla co najmniej już dwóch pokoleń?
To już zaczynają być nawet 3 pokolenia. To bardzo przyjemne, ale i zobowiązujące. Nie można sprawić dzieciom zawodu, zwłaszcza, gdy to rodzice ich na mnie przyprowadzili.
Od 2012 roku współpracujesz z Kwartetem ProForma. Jak do tego doszło?
Zaczęliśmy piosenką „Śmierć nie jest końcem” na epokę ProFormy. Potem były darmowe koncerty w Poznaniu i Warszawie, wreszcie związaliśmy się na stałe.
Wydaliście wspólnie album „Wiwisekcja”, który cieszy się bardzo dużą popularnością. Czy możemy spodziewać się kolejnej płyty w tym samym składzie?
Tak, wkrótce podchodzimy do czegoś na kształt trzeciej odsłony z tekstami mojego ojca. Album w pełni autorski musi zatem nieco poczekać.
Słyniesz z tego, że w swoich utworach nawiązujesz do rzeczywistości. Nie szczędzisz słów krytyki, obnażasz nieprawidłowości, o których wielu artystów nie śpiewa. Jak oceniasz obecną sytuację polityczną w Polsce?
W Polsce zawsze sytuację oceniam źle, bo to aspekt do tego, żeby było lepiej. Zresztą cały świat niedomaga i lekarstwa jakoś nie widać.
Czy podczas swoich koncertów, w obliczu obecnej nagonki na osobę Wałęsy, grasz utwór „100 milionów”?
Nie, nie gram tego utworu już od bardzo wielu lat.
Czy uważasz, że muzycy powinni angażować się aktywnie w życie polityczne – jak np. Paweł Kukiz czy Liroy? A może sam myślisz o posadce w Sejmie?
To raczej pytanie czy ludzie powinni angażować się politycznie. Bo czemu muzycy, a nie lekarze czy hydraulicy? Kto ma smykałkę i ochotę – ten powinien. Ja nie mam. Ale taki Reagan miał i bardzo dobrze, że się zaangażował, bo nie żyjemy dzięki temu w komunie.
Kalifat – to jeden z utworów nagranych z Kwartetem ProForma nawiązujących do “islamizacji” Europy. Czy przyjąłbyś islamskich uchodźców pod swój dach?
Gdyby co do czego przyszło to nie sądzę.
Podczas koncertu w Chicago z pewnością usłyszymy utwory wspólnie promowane z Kwartetem ProForma. Czy fani Kazika na Żywo i Kultu mogą także liczyć na to, że zagrasz np. „12 groszy”, „Baranka” czy „Mars Napada”?
Zagramy na pewno więcej utworów taty niż zwykle. Trochę też z mojej solowej działalności. „Mars napada” i „12 groszy” akurat nie, bo nie lubię ich na żywo grać, ale bądźcie pewni, że układ kawałków będzie na pewno intrygujący.
Z Kazikiem Staszewskim rozmawiała Magdalena Stefanowicz Zdj. na okładce: Katarzyna Zaremba Materiały dzięki uprzejmości organizatora