Terroryści w natarciu
Terroryści w natarciu
W ciągu ostatnich dwóch tygodni terroryści uderzyli w Ankarze, Berlinie i Peszwarze.
W Peszwar w Pakistanie wybuchła bomba w autobusie, zabijając 16 osób i raniąc 24. W Berlinie bomba wybuchła w samochodzie zanim terrorysta zdążył dojechać do miejsca wybranego za cel w centrum miasta. Kierowca – terroysta zginął na miejscu. W Ankarze kobieta-samobójca wysadziła w powietrze samochód – bombę pułapkę. W wyniku tego ataku 37 osób zginęło a przeszło 100 jest rannych. Był to drugi atak w Ankarze, stolicy Turcji w ciągu miesiąca.
W Ameryce Departament Transportu (TSA) podlegający pod Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych (DHS) zidentyfikował 73 pracowników portów lotniczych jako osoby powiązane z grupami terrorystycznymi.
Raport DHS podaje, że 73 podejrzanych pracuje na 40 lotniskach w kraju. Jak na razie wiemy, że cztery osoby pracują na lotnisku w stanie Georgia, Hartsfield-Jackson Atlanta International Airport, a sześciu w stanie Washington, Seattle-Tacoma International Airport. Z raportu również wynika, że kolejni pracownicy powiązani z grupami terrorystycznymi są zatrudnieni na lotniskach w Bostonie, Dallas, San Francisco i Los Angeles. To raport DHS, natomiast rzecznik TSA Michael England twierdzi, że „nie ma dowodów na to, iż 73 pracowników jest na liście rządowej terrorystów (terrorist watch list).”
Po ataku terrorystycznym w San Bernardino w stanie Kalifornia, FBI przyznało, że na czarnej liście znajduje się około 900 osób, które są przez służby specjalne monitorowane. W styczniu tego roku FBI aresztowało dwóch Irakijczyków zamieszkujących w Kalifornii i Teksasie pod zarzutem terroryzmu. Dwóch z całej listy obserwowanych. Ilu syryjskich uchodźców dołączy do tej listy nikt nie wie. Państwo wita uchodźców z otwartymi ramionami, bez żadnej formy lustracji.
Jak można mieć wiarę w system, który wpuszcza do kraju dwóch terrorystów dając im stały pobyt, a wyrzuca polskich czy meksykańskich nielegalnych emigrantów tylko dlatego, że wjechali do kraju nielegalnie.
Obama mówiący o tym, że wygraliśmy walkę z ISIS i terrorystami, albo zbyt dużo trawy wypalił w czasach colleg’u i mózg mu przestał działać, albo zbyt dużo gra w golfa zamiast brać udział w prezydenckich spotkaniach rządowych.
Naukowcy twierdzą, że poziom ekstremizmu jest najwyższy od czasów 9/11. Tak zwane Państwo Islamskie ma tysiące zwolenników i sympatyków na terenie USA. Dla większości z nas już kilka godzin po atakach w San Bernardino było oczywistym kto jest sprawcą. Obamie zajęło to przeszło tydzień. Jeśli prezydent nie widzi problemu, jak możemy zacząć mówić o walce z terrorystami i ekstremistami. Dopóki nie zmienimy prezydenta i jego doradców, tysiące niewinnych ludzi będzie ginąć. Następnym razem może to być nasze miasto, członkowie naszych rodzin, nasi przyjaciele.
Pamiętajmy o tym podczas listopadowych wyborów.
Siwa
Comments (0)