Tusk i Hołownia idą na zwarcie
Tusk i Hołownia idą na zwarcie

W koalicji rządzącej narasta napięcie wokół planowanej zmiany na stanowisku marszałka Sejmu. Ani premier Donald Tusk, ani lider Polski 2050 Szymon Hołownia nie zamierzają ustąpić. Hołownia uzależnia swoją rezygnację z funkcji marszałka od powołania Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz na stanowisko wicepremiera. Szef rządu postrzega to jako próbę szantażu.
Według ustaleń Wirtualnej Polski Tusk nie wyobraża sobie, by decyzje kadrowe w rządzie miały być uzależniane od warunków stawianych przez koalicjantów. Podobne stanowisko zajmują liderzy Lewicy i PSL.
– Żadnych dodatkowych warunków nie ma i nie będzie. Najpierw zmiana marszałka, później ewentualnie wicepremier dla Polski 2050. Ale niekoniecznie dla Pełczyńskiej-Nałęcz – powiedział jeden z ministrów.
Przedstawiciele koalicji podkreślają, że nie chodzi o samą funkcję wicepremiera, lecz o styl działania Hołowni, który próbuje postawić premiera pod ścianą.
– Relacje między Tuskiem a Pełczyńską-Nałęcz są tak chłodne, że nominacja jest mało prawdopodobna – twierdzi jeden z rozmówców portalu.
„Im bardziej zaostrzy stanowisko, tym dotkliwsza będzie porażka”
Polska 2050 utrzymuje, że ustalenia dotyczące obsady stanowisk miały również charakter ustny.
– Umowa zakładała, że najpierw każda partia ma swojego wicepremiera, a dopiero potem nastąpi zmiana marszałka – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
W obozie rządzącym panuje przekonanie, że ostatecznie to Hołownia będzie musiał ustąpić.
– Chyba nie zerwie koalicji tylko dlatego, że jego kandydatka nie zostanie wicepremierem. Im bardziej zaostrzy stanowisko, tym porażka będzie boleśniejsza – ocenia członek rządu.
Hołownia zapowiedział, że złoży rezygnację 13 listopada, ze skutkiem na 19 listopada – dzień posiedzenia Sejmu. Podkreślił jednak, że nie dojdzie do zmiany, jeśli jego warunek nie zostanie spełniony.
– Jeśli Lewica ma marszałka i wicepremiera, my też nie możemy zostać z samymi ministrami – powiedział.
Spór o nominację Pełczyńskiej-Nałęcz, mającej według Hołowni zapewnić „równowagę w koalicji”, doprowadził do politycznego impasu. Żadna ze stron nie zamierza ustąpić, co stawia przyszłość układu sił w rządzie pod znakiem zapytania.
Na podst. WP
Comments (0)