Uderzył aktywistkę, straci pracę w policji
Uderzył aktywistkę, straci pracę w policji
Funkcjonariusz policji – Nicholas Jovanovich, który uderzył aktywistę podczas chaotycznego wiecu pod pomnikiem Kolumba w Grant Park w 2020 roku, zostanie zwolniony z pracy.
Pomimo sprzeciwu najwyższego rangą policjanta w Chicago, funkcjonariuszowi policji grozi teraz zwolnienie z pracy za uderzenie aktywisty podczas demonstracji w lipcu 2020 roku. Wiec przerodził się w gwałtowne starcia między policją a protestującymi, którzy próbowali obalić pomnik Krzysztofa Kolumba w Grant Parku. Wśród chaosu funkcjonariusz Nicholas Jovanovich został uchwycony na nagraniu z telefonu komórkowego, na którym widać, jak uderzył Miracle Boyd w twarz. 18-letnia wówczas Boyd straciła co najmniej jeden ząb podczas incydentu, który przyciągnął uwagę krajowych mediów.
Civilian Office of Police Accountability – miejska agencja nadzorująca policję zakończyła dochodzenie w sprawie tego incydentu w czerwcu ubiegłego roku i przesłała swoje wnioski i zalecenia do szefa policji chicagowskiej Davida Browna, który miał 60 dni na udzielenie odpowiedzi. W wydanym wówczas oświadczeniu COPA odnotowała, że Jovanovich i inny funkcjonariusz zablokowali Boyd drogę, gdy ta próbowała nagrać funkcjonariuszy zatrzymujących innego protestującego. Jovanovich wyciągnął wtedy lewą rękę i wytrącił Boyd z ręki telefon komórkowy, “powodując, że telefon uderzył ją w twarz”.
COPA zaleciła zwolnienie Jovanovicha za złamanie listy zasad wydziału, ale Brown sprzeciwił się temu i zaproponował roczne zawieszenie. Nanette Doorley, członek Zarządu Policji Chicagowskiej, rozstrzygnęła spór w czwartek, przyznając rację COPA i rozpoczynając postępowanie dyscyplinarne, które może doprowadzić do zwolnienia Jovanovicha z pracy w Departamencie Policji. Oprócz rzekomego użycia nadmiernej siły, Jovanovich jest oskarżony o zablokowanie Boyd możliwości nagrywania publicznego spotkania oraz zabranie jej telefonu. Jest on również oskarżony o złożenie “fałszywych, wprowadzających w błąd, niedokładnych i/lub niekompletnych oświadczeń” w raporcie policyjnym. Jovanovich stwierdził między innymi, że Boyd wymachiwała “nieznanym przedmiotem”, kiedy podeszła do funkcjonariuszy od tyłu, i że wierzył, że “zamierzała poturbować aresztantów lub próbować odeprzeć aresztowanie”.
Trzy dni po incydencie Boyd, podczas wiecu na South Side, oświadczyła, że chce, aby Jovanovich “został zwolniony z obowiązków”. Powiedziała reporterom, że jest “zdegustowana” tym, że stała się “ofiarą największego gangu w Ameryce”, mając na myśli Departament Policji. “Nie jestem zagrożeniem, nie jestem szczurem z kaptura, nie jestem buntownikiem, ale oddanym bojownikiem o wolność” – powiedziała Boyd.
Jovanovich ma na swoim koncie co najmniej 22 skargi o użycie siły, odkąd dołączył do policji w 2005 roku, czyli więcej niż 96% innych funkcjonariuszy, jak podaje Invisible Institute. W sierpniu ubiegłego roku tygodnik South Side Weekly poinformował, że Jovanovich został wcześniej oskarżony o zaatakowanie 17-letniego chłopca w Englewood w 2009 roku. Nastolatek twierdził, że Jovanovich wielokrotnie uderzył go pałką w ramię, podczas gdy inny funkcjonariusz złapał go za gardło i popchnął na ścianę. Independent Police Review Authority, agencja, która zastąpiła COPA, ostatecznie oczyściła funkcjonariuszy z zarzutów, jak podaje South Side Weekly.
Comments (0)