Wakacje z książką
Wakacje z książką
Oprócz słuchania radia z polską muzyką i pięknym, polskim słowem mama zachęca mnie do czytania książek i prasy w języku polskim. Gdyby nie wycieczka do Nowego Jorku… ale nic, biorę dwa papierowe Expressy i udaję, że czytam. Mamę trudno oszukać. Ciągle mnie pyta o różne treści. Nie dziwię się, bo kiedyś pracowała w wydawnictwie.
Nie masz pojęcia jak trudno jest wydać książkę, magazyn, gazetę, mówi mama. Skoro tak, to po co ludzie piszą, zapytałem. Jeden lubi czytać, inny pisze, a jeszcze inny woli obejrzeć, albo posłuchać. Online jest wszystko. Do ciebie należy wybór. Skąd mam wiedzieć, co wybrać?!
Czytać po polsku? Nie będę w wakacje katował się czytaniem gazet i książek. Wystarczy szkoła, powiedziałem stanowczo. Może w następne wakacje spróbuję więcej prasy czytać po polsku. Tylko nie na głos! Teraz dotrzymuję słowa i włączam polskie radio.
W samo południe wysłuchałem ciekawej audycji o muzyce Lady Pank. Leader zespołu mówił jak komponuje, co robi, aby osiągnąć własne brzmienie gitary. Nie wiedziałem, że gitara, jako instrument liczy ponad 5 tysięcy lat. Powiedział też, że szkoła, nie tylko muzyczna, powinna uczyć klasyki. Dla mnie klasyka to The Beatles, The Rolling Stones, Santana.
Zapytam gitarzystów Lady Pank, bo zagrają na Festiwalu Polonaise. Nie tylko oni, koncerty innych zespołów i wokalistów w Niles już od piątku do niedzieli, 16 do 18 sierpnia. Mama wygrała bilet na 3 dni. Każdy może wygrać, gdy słucha radia PolskiFM. Mam też opcję na mojbilet.com.
Dlaczego mam czytać książkę po polsku, czy nie lepiej wziąć audiobook, zapytałem. To nie to samo, powiedziała mama. Książka ma okładkę, numerowane kartki, ilustracje, zakładki. Sprawdzasz znaczenia wyrazów, poznajesz układ zdań. To ty jesteś reżyserem wyobraźni. Audiobook jest wygodny w użyciu, ale czy wszystkie tytuły, w każdym języku masz od razu pod ręką, zapytała. A zasilanie?
Postanowiłem zrobić mamie przyjemność i sprawdzić, gdzie kupimy polskie książki. Jeszcze niedawno w Chicago mieliśmy cztery stałe, polskie księgarnie. Później książki można było kupić na wagę. Wciąż można je wypożyczać w bibliotekach. W tym roku w Chicago działają dwie polskie księgarnie, są stoiska z prasą i kartkami w języku polskim w wielu sklepach deli.
Czasem na piknikach swoje utwory oferuje polonijny poeta. I to bezpłatnie. Są też rymowanki, ale dlaczego mam czytać to, czego nie rozumiem, zapytałem mamy. Spróbuj sam rymować, przekonasz się, co potrafi twoja wyobraźnia, odpowiedziała. Dobrze, odrzekłem i udałem się po rozum do głowy. Nie przypuszczałem, że ta czynność zajmie mi tyle czasu, a więc do następnego razu.
-Ed W.-