Zachęty do nauki języka polskiego
Zachęty do nauki języka polskiego
Znany amerykański reżyser i producent filmowy w fabryce snów, Quentin Tarantino, laureat Oscarów i wielu innych wyróżnień ożenił się z Daniellą Pick. Ich synek Leo, niebawem skończy 20 miesiąc swego życia. Jego rodzice znają kilka języków, także angielski.
Jednak tylko z mamą mały Leo porozumiewa się tym samym hebrajskim językiem. Gdy tata dostrzegł, jak harmonijnie rozwija się ich synek, jakie porozumienie osiąga z matką, podjął z małym rywalizację w nauce tego języka. Zdążył zwierzyć się swoim fanom, że na razie nauka przychodzi mu z taką samą szybkością jak dziecku.
Często posługujemy się przykładami innych osób, aby utwierdzić się w przekonaniu korzyści z podjęcia właściwych decyzji. Jedną z najbardziej odpowiednich propozycji, które rodzice pragną zaszczepić dzieciom jest zainteresowanie nauką języka, tym bardziej, gdy oboje nim władają.
W aglomeracji Wietrznego Miasta, wśród naszej społeczności polonijnej nie brak zainteresowania nauką języka polskiego w licznych, prężnie działających szkołach. Naukę języka polskiego i kultury prowadzi kompetentna kadra nauczycielska. Pozostaje wdrożyć sposób zachęty, aby ta kadra miała komu przekazać najpiękniejszą historię naszej literatury, tradycji i kultury, posługując się dźwięcznym, polskim językiem.
Łatwo się mówi, że rodzice powinni rozpocząć pierwsze zachęty, a więc od urodzenia mówić, śpiewać, opowiadać bajki, słowem komunikować się z dzieckiem po polsku, aby powoli wprowadzać je w arkana niezwykłego bogactwa kultury przodków. Pozostaje jeszcze współpraca z rodzicami, a więc uczęszczanie na sobotnie zajęcia w polonijnych szkołach. Ale nie czarujmy się, to zadanie nie jest łatwe. Od czasu do czasu słychać efekty zaniedbań językowych, którymi popisuje się nie jeden młody człowiek, uznając bez najmniejszej żenady, że „godo po polski”. Ostatnio na uwagę zasługują publiczne wystąpienia młodych absolwentów amerykańskich szkół wyższych, którzy wychowali się w rodzinach o polskich korzeniach, a najbardziej poprawnie posługują się językiem angielskim. Rodzicom, zapewne zapracowanym i zabieganym, aby dziecku niczego nie brakowało, należy się uznanie. Mimo skromnych zasobów własnej poprawności językowej, zdołali przekazać dziecku kilkadziesiąt, a może kilkaset wyrazów, którymi posługuje się w przekonaniu stosowania języka polskiego. Przy czym przekonanie to opiera na plemiennej solidarności z tradycją. Trudno czy łatwo będzie przekonać klienta takiego absolwenta do przyjęcia oferty, gdy usłyszy: „zobocym, ino jak nom pokazom” … albo po stłuczce pojazdu do ubezpieczyciela: „trzeba zakluczyć drzwia i wymienić ten plaskaty dach”. Wszystko to ma znaczenie, szczególnie, jeśli nasz absolwent legitymuje się odpowiednim tytułem, a w sprawach inwestycji na giełdach, które są dla niego codziennym zajęciem wykazuje profesjonalizm.
Tym bardziej w dorosłym życiu warto poprawić język stosowany (bo przecież nie literacki), dzięki któremu można osiągnąć więcej, także w sferze biznesowej. Amerykanie uczą się codziennie, niezależnie od wieku, tytułów i zasobów materialnych.
Marta Blicharska,
mail: bmz669@juno.com
Comments (0)