Złodzieje atakują listonoszy
Złodzieje atakują listonoszy
Dwóch doręczycieli poczty zostało napadniętych z bronią w ręku. Napady są ze sobą powiązane.
Pierwszy incydent miał miejsce przy 3200 North Kildare Avenue w dzielnicy Kilbourn Park tuż po godzinie 3:30 po południu. Dwóch mężczyzn podeszło do 52-letniego listonosza i próbowali zabrać jego rzeczy. Jeden z przestępców strzelił do listonosza, trafiając go w nogę.
Sąsiedzi powiedzieli, że listonosz służył ich społeczności od co najmniej 15 lat.
“Najmilsza, najdelikatniejsza istota ludzka na świecie” – powiedział Will Lecopp, sąsiad.
Ali Sanchez, która mieszka kilka kroków od miejsca, w którym doszło do strzelaniny, powiedziała, że widziała kogoś w białej Kia okrążającego blok tuż przed tym, jak usłyszała strzał.
“Pędził przez alejkę, a potem po raz drugi pojawił się, gdy postrzelił faceta, a potem wszyscy nasi sąsiedzi zaczęli uciekać” – powiedziała.
Inspektorzy pocztowi powiedzieli, że Kia jest również powiązana z drugim napadem z bronią w ręku na innego listonosza USPS, który miał miejsce przy Sawyer w pobliżu Bloomingdale niecałe 15 minut po strzelaninie.
“Nie wiemy, co będzie potrzebne, aby ludzie nas wysłuchali, że potrzebujemy pomocy” – powiedziała Elise Foster, prezes National Association for Letter Carriers Branch 11.
Foster powiedziała, że te dwa napady są jednym z kilkudziesięciu innych wymierzonych w przewoźników listów w mieście w tym roku.
“Reprezentuję ponad 5,000 listonoszy, około 3,800 aktywnych osób, które codziennie wychodzą na ulicę, aby dostarczać pocztę i chcą wiedzieć, że są chronieni i muszą być chronieni” – powiedziała.
Jak podała policja, postrzelony listonosz został przewieziony do szpitala Illinois Masonic w stanie krytycznym. Foster powiedział, że przeszedł operację i odpoczywa z nadzieją, że w pełni wyzdrowieje.
Nikt nie został atestowany, a detektywi prowadzą dochodzenie. Zjednoczona Inspekcja Pocztowa również zareagowała na strzelaninę. Za informacje mogące doprowadzić do aresztowania wyznaczono nagrodę w wysokości 50 000 dolarów.
Comments (0)